Na posiedzeniu 15 grudnia br. Senatu UKEN pozytywnie zaopiniował projekt nowych zasad oceny okresowej nauczycieli akademickich w kształcie zaproponowanym przez zespół pod przewodnictwem prof. Michała Rogoża. O najważniejszych założeniach projektu pisaliśmy tutaj.
Podczas posiedzenia zostały również przedstawione sprawozdania z tegorocznej rekrutacji na studia pierwszego i drugiego stopnia oraz do Szkoły Doktorskiej. Przy tej okazji prof. Józef Brynkus wskazał, że nie można pominąć kwestii nieuruchomienia kierunku Etyka – mediacje i negocjacje. Podkreślił, że nie było po temu żadnych podstaw, ponieważ opinia PKA, na którą powołują się władze Instytutu oraz Uczelni, miała charakter wstępny, a przewodniczący zespołu oceniającego i sam przewodniczący PKA stwierdzili, że nie można było na podstawie tej wstępnej opinii nie otwierać kierunku. Odpowiadając na pytanie, kto podjął decyzję o nieuruchomieniu kierunku, Prorektor Robert Stawarz stwierdził, że stało się to na wniosek dyrektora IDiSM.
Ważną częścią obrad była odpowiedź p.o. Rektora, prof. Wojciecha Bąka, na interpelację dwóch Senatorów (prof. Józefa Brynkusa i prof. Piotra Trojańskiego). W swojej wypowiedzi prof. Bąk przekazał członkom Senatu m. in. następujące informacje:
- Obecnie w sądach toczy się ponad 300 spraw wytoczonych przez Uczelnię, głównie w zakresie spraw studenckich (np. zaległości w opłatach za studia), co uzasadnia potrzebę korzystania z usług zewnętrznych kancelarii prawnych. W związku z tym p.o. Rektora nie widzi na razie podstaw do rozwiązania umowy z jedną z takich kancelarii, współpraca z którą budzi jednak poważne wątpliwości u części Senatorów, w szczególności jeśli chodzi o zakres udzielonego przez Rektora UKEN (wówczas prof. Piotra Borka) pełnomocnictwa.*
- P.o. Rektora zamierza w sposób polubowny zakończyć sprawy sądowe z powództwa bezprawnie zwolnionych pracowników przeciwko Uczelni. Aktualnie jest w toku 15 takich spraw plus 2 sprawy o mobbing.
- Koszty obsługi prawnej postępowania administracyjnego ws. odwołania prof. Piotra Borka z funkcji Rektora wyniosły blisko 39 tysięcy złotych. Uczelnia ma wystąpić o prawną analizę możliwości odzyskania tych niewłaściwie wydanych środków od prof. Piotra Borka.
- Prof. Robertowi Stawarzowi zostały odebrane pełnomocnictwa Rektora do działań z zakresu prawa pracy oraz odnoszące się do udzielania zniżek godzin (pensum). Wynagrodzenie prof. Stawarza nie uległo zmianie. [Jak wiemy z komunikatów Rektora, prof. Stawarzowi odebrano również nadzór nad Działem Obsługi Informatycznej oraz nad Działem Promocji – IP.]
Podczas obrad omawiane były również kwestie finansowe. W świetle zmian dokonanych ostatnio w planie rzeczowo-finansowym Uczelni (patrz opinia Rady Uczelni w tej sprawie) Senatorzy dopytywali, co mieści się pod pojęciem „usługi obce”, na poczet których zwiększono koszty o kwotę 1,7 miliona złotych. Kwestor zobowiązał się do przedstawienia Senatowi szczegółowych wydatków na usługi obce, w tym na usługi prawnicze, z wymienieniem podmiotów, z którymi Uczelnia podpisała umowy.
Prof. Tomasz Sikora zapytał, czy bez zwiększenia przez Ministra subwencji o 5 milionów złotych w grudniu br. Uczelnia skończyłaby rok z bilansem ujemnym i czy jest to sytuacja analogiczna do tej z końca 2020 roku (wówczas zwiększenie subwencji o 10 milionów pozwoliło Uczelni zamknąć rok z ponad 8-milionowym zyskiem). Pan Kwestor przyznał, że sytuacja jest po części analogiczna, z tą jednak różnicą, że na koniec w 2020 r. na bieżącym koncie Uczelni brakowało wystarczających środków na pokrycie wszystkich zobowiązań (była to kwota blisko 54 milionów złotych, co można sprawdzić tutaj), natomiast w roku bieżącym środków pieniężnych jest trzykrotnie więcej [choć warto pamiętać, że rok jeszcze się nie skończył – IP] i Uczelni nie grozi utrata płynności finansowej.
Przy tej okazji prof. Józef Brynkus przytoczył dane o stanie zatrudnienia w UKEN, które wywarły spore wrażenie na obecnych Senatorach: 1 września 2020 r. zatrudnionych w Uczelni było 1249 osób, a stan zatrudnienia na 31 maja 2025 r. – wg danych przekazanych mediom przez MNiSW – wynosił 1368 osób, zatem mamy do czynienia ze zwiększeniem zatrudnienia o 119 osób. Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja z zatrudnieniem nauczycieli akademickich: 1 września 2020 r. było ich 1080, a 1 maja 2025 r. – 1006, co oznacza, że zatrudnionych na podstawie umowy o pracę było mniej o 74 osoby. Z kolei zatrudnienie „innych osób prowadzących zajęcia” wygląda następująco: 1 września 2020 r. było to 131 osób, a 31 maja 2025 r. – 361 osób, czyli aż o 230 osoby więcej. Kwestor wskazał, że wzrost zatrudnienia związany jest z rosnącą liczbą studentów, ale jednocześnie przyznał, że zatrudnianie „innych osób prowadzących zajęcia” (np. na podstawie umowy zlecenia) wpływa na stan finansowy Uczelni, gdyż na te osoby Uczelnia nie otrzymuje subwencji.
Prof. Brynkus skonstatował, że porównanie danych dotyczących sytuacji finansowej Uczelni oraz stanu zatrudnienia między rokiem 2020 a 2025 zadają kłam twierdzeniom byłego Rektora, prof. Piotra Borka, jakoby restrukturyzacja była konieczna ze względu na katastrofalny stan finansowy Uczelni, a redukcja zatrudnienia była koniecznym działaniem w celu uratowania Uczelni.
W innym punkcie obrad dr Kinga Łapot-Dzierwa przedstawiła szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu Instytutu Pedagogiki, dotyczących w szczególności nieprzydzielania zajęć grupie pracowników Instytutu. Dodatkowo, pomimo dostępności pracowników nieobciążonych zajęciami, Instytut zatrudnia osoby na umowę zlecenie, a wiele przedmiotów jest prowadzonych przez osoby nieposiadające odpowiednich kwalifikacji. Informacje te potwierdził prof. Jan Ryś. Dyrektor Instytutu oraz w jednej osobie Dziekan Wydziału Pedagogiki i Psychologii, prof. Ireneusz Świtała, zarzucił Senatorce, że nie ma prawa wtrącać się w sprawy Instytutu, co oczywiście jest nieprawdą i świadczy o nieznajomości ustawowych i statutowych zadań Senatu. Następnie tłumaczył, że według jego własnej „wizji” Instytutu powinien on (Dyrektor-Dziekan) przydzielać zajęcia przede wszystkim młodym pracownikom [skądinąd wiemy, że niektórzy pracownicy mają w przydziałach nawet 500-600 godzin – IP], natomiast kilkorgu pracownikom nie przydzielił zajęć, ponieważ rzekomo prosili go o to studenci, którzy nie chcieli mieć zajęć z tymi pracownikami. Niestety prof. Świtała nie podał żadnej podstawy prawnej swojej „wizji”: jako dyrektor ma obowiązek zapewnić pensum swoim pracownikom, ma też obowiązek traktować wszystkich pracowników równo. Jego polityka kadrowa może narażać Uczelnię na zarzut niegospodarności, ponieważ generuje dodatkowe koszty w zakresie dydaktyki.
Podczas obrad głos zabrał również Przewodniczący Rady Uczelni, prof. Dariusz Rott. Odczytał on oświadczenie, w którym kategorycznie odrzucił wszelkie zarzuty dotyczące działalności Rady Uczelni oraz przebiegu wyborów Rady. Chętnie zapoznalibyśmy się uważniej z tekstem oświadczenia, jednak nie zostało ono jak dotąd opublikowane na stronie Rady Uczelni UKEN.
I na koniec anegdotka, której bohaterem jest jak zwykle nasz nieoceniony Pan Jan Władysław Fróg. Kiedy prof. Tomasz Sikora apelował do p.o. Rektora o rozważenie zmiany doradców prawnych, ponieważ prawnicy, z którymi Uczelnia współpracowała za rządów prof. Borka, raczej nie przyczynili się znacząco do rozwiązywania długiej listy problemów prawnych Uczelni, Pan Fróg rzucił propozycję, żeby Uczelnia powróciła do współpracy z kancelarią prawną Fedorowicz. Nie podejmujemy się rozstrzygać, czy była to wypowiedź ironiczna, czy też szczera: nieodgadnione są ścieżki myślenia Pana Przewodniczącego.
* Wedle opinii prawnej, którą dysponuje część Senatorów, pełnomocnictwo, o którym mowa 1) jest nadmiernie szerokie i nieadekwatne do standardów obowiązujących w uczelni publicznej, 2) budzi poważne wątpliwości co do jego zgodności z zasadami działania organów uczelni, 3) stwarza istotne ryzyka prawne, finansowe i instytucjonalne. W praktyce prowadzi ono do przeniesienia istotnych kompetencji decyzyjnych organu jednoosobowego uczelni publicznej na zewnętrzny podmiot prywatny, co pozostaje w sprzeczności z zasadą osobistej odpowiedzialności rektora za prowadzenie spraw uczelni. Szczególnie problematyczne jest upoważnienie do reprezentowania Uczelni wobec Ministra Nauki i organów nadzorczych oraz klauzula nakazująca interpretację pełnomocnictwa w sposób rozszerzający, która w istocie pozbawia dokument jakichkolwiek bezpieczników instytucjonalnych.

