Kategorie
Mamy prawo wiedzieć

Zadziwiające unieważnienie konkursu

Przed kilkunastoma dniami, już po raz kolejny, w ogólnopolskich mediach pojawiła się informacja, stawiająca naszą Uczelnię w niezwykle negatywnym świetle. Jak zawsze, trudno nam akceptować postępującą degradację dobrego imienia naszego wspólnego Uniwersytetu. Z doniesień prasowych dowiedzieliśmy się bowiem o unieważnieniu konkursu na stanowisko asystenta w Instytucie Neofilologii, który miała wygrać związana już wcześniej z UP (w latach 2014-2022) Ewelina Pytel.

Z jej relacji wynika, że komisja konkursowa oceniła, iż kandydatka – jako jedyna – spełniła wszystkie kryteria formalne, rekomendując ją (jednogłośnie!) do pracy na wskazanym stanowisku. Ponadto rekomendacja ta została (ponownie jednogłośnie!) zaakceptowana przez Radę Instytutu. Mimo że kandydatka konkurs wygrała, Pan Rektor „nie wyraził zgody” na jej zatrudnienie, a sam konkurs został unieważniony z powodu… uchybień formalnych.

Zaistniałą, w gruncie rzeczy bezprecedensową, sytuację uważamy za niezwykle bulwersującą, a przede wszystkim krzywdzącą: zarówno dla osoby ubiegającej się o pracę w Uniwersytecie, jak i samego Uniwersytetu, który w relacjach dotyczących tej sytuacji przedstawiany jest jako instytucja skrajnie upolityczniona.

To nie pierwszy raz, kiedy z przekazów medialnych dowiadujemy się o próbach zaszkodzenia konkretnym osobom, nie tylko starającym się o zatrudnienie w UKEN, ale również bezprawnie zwolnionym, a poszukującym pracy na innych krakowskich uczelniach. Jeszcze w czerwcu 2023 roku informowaliśmy, że Rektor UEK w Krakowie przyznał w wywiadzie dla „Polityki”, iż władze naszego Uniwersytetu próbowały wywierać na niego naciski, mające na celu zablokowanie pomocy osobom zwalnianym z UP. Obie opisane przez media sprawy uznajemy za skandaliczne i niedopuszczalne w środowisku akademickim.

Pragniemy przypomnieć Rektorowi Piotrowi Borkowi, że od 2021 roku w Polsce obowiązuje nowelizacja ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, tzw. Pakiet Wolności Akademickiej, który zobowiązuje rektorów do zapewniania poszanowania wolności nauczania, badań naukowych i ogłaszania ich wyników, a także – na co zwracał uwagę dotychczasowy minister edukacji i nauki – WOLNOŚCI SŁOWA oraz DEBATY AKADEMICKIEJ Z ZACHOWANIEM ZASAD PLURALIZMU ŚWIATOPOGLĄDOWEGO. Władze MEiN podkreślały, że „Pakiet Wolności Akademickiej to wyraz troski o to, aby na uczelniach zawsze dominował szacunek dla człowieka, dla prawdy, dla tradycji”. Dyskryminacji pracownika ze wzgędu na światopogląd zabrania również Kodeks pracy.

Od lat jako jedyny związek zawodowy otwarcie protestujemy przeciwko rażącemu łamaniu praw pracowników Uniwersytetu (wcześniej Pedagogicznego, dzisiaj Komisji Edukacji Narodowej), ograniczaniu wolności słowa i pluralistycznej dyskusji wewnątrz Uczelni, karaniu szykanami i zwolnieniami tych, którzy odważyli się otwarcie przeciwstawiać rujnowaniu reputacji Uniwersytetu. Mozolnie rozwijanego kapitału ludzkiego i potencjału naukowego, który został brutalnie zniszczony poprzez masowe zwolnienia oraz wymuszone odejścia wielu wspaniałych naukowców i pracowników administracji – NIKT JUŻ NIE PRZYWRÓCI.

Protestujemy nieustannie przeciwko upolitycznianiu Uniwersytetu, który z definicji powinien być instytucją pluralistyczną, wolną i otwartą na dyskusję, a przede wszystkim szanującą różnorodność poglądów. Ostrzegaliśmy, że wpychanie Uczelni w ramiona jednej opcji politycznej jest działaniem niezwykle ryzykownym (niezależnie od tego, o jaką opcję polityczną chodzi), ponieważ ministrowie się zmieniają, a uniwersytety, w szczególności o takich tradycjach, jak nasz, powinny trwać, realizując misję kształcenia przyszłych pokoleń studentów: obywateli demokratycznego państwa.

Kategorie
Informacje Mamy prawo wiedzieć

Odrabianie L4, oceny okresowe i… tradycyjne oszczerstwa

W dniu 12 października 2023 roku odbyło się spotkanie władz Uczelni z osobami pełniącymi funkcje kierownicze oraz z przedstawicielami związków zawodowych. Oto kilka informacji i uwag:

1) W trakcie spotkania władze Uczelni potwierdziły, że zajęcia, które nie odbyły się z powodu przebywania wykładowcy na L4, nie muszą być odrabiane.

Jak jednak zwracają uwagę niektórzy dyrektorzy instytutów, efekty uczenia się dla danego kursu muszą zostać w pełni zrealizowane i zweryfikowane. Na przykład wykładowczyni może w tej sytuacji zadać studentom rozdział do przeczytania, a znajomość jego treści zostanie sprawdzona w ramach egzaminu końcowego.

2) Prorektor Rogoż przyznał, że w momencie wprowadzania nowych zasad oceny okresowej nauczycieli akademickich (zarządzenie Rektora Nr R.Z.0211.22.2023 z dn. 14 marca 2023 r.) niektóre jego elementy nie były już od dawna aktualne (np. gromadzenie danych publikacyjnych w systemie Wirtualna Uczelnia). Świadczy to o jakości wewnątrzuczelnianej legislacji. (Więcej na temat skandalicznie przygotowanych zasad i arkuszy oceny usłyszą Państwo wkrótce.)

3) Rektor jednoznacznie zadeklarował, że zasady obowiązujące w jego własnym zarządzeniu traktuje wybiórczo, co – wg autorów opracowania Akademickie prawo zatrudnienia: Komentarz – jest sprzeczne z przepisami. Mimo że – zgodnie z ww. zarządzeniem – co 2 lata weryfikowany powinien być każdy nauczyciel akademicki, Rektor – w porozumieniu z dziekanami i dyrektorami instytutów – uznaniowo ograniczył tę pulę do ok. 10% wybranych arbitralnie, bez jasnych i obiektywnych kryteriów. Stosowanie rozszerzającej wykładni odnośnego zapisu w Ustawie, który mówi o przeprowadzaniu oceny pracowniczej nie rzadziej niż co cztery lata, nie ma uzasadnienia, ponieważ przyjęte przez Senat Uczelni zasady, wprowadzone w życie zarządzeniem Rektora, wiążą również samego Rektora. W innym razie ocena jest przeprowadzona niezgodnie z przedstawionymi pracownikom zasadami.

4) Rektor jednoznacznie powiązał wyznaczenie do oceny okresowej członków zarządu Inicjatywy Pracowniczej z ich działalnością związkową. Wszelkie przejawy dyskryminacji i nierównego traktowania naszego związku skrzętnie dokumentujemy.

5) Rektor z uporem powtarza kłamliwą tezę, jakoby związek powstał przede wszystkim w celu chronienia “samych siebie”. Wtóruje mu Jan Fróg, który wielokrotnie – i kłamliwie – powtarzał, że nasz sprzeciw wobec trybu przeprowadzenia ocen okresowych wynika z naszego lęku, że tej weryfikacji nie przejdziemy. Więc po kolei:

a) O wyniki oceny okresowej jesteśmy spokojni, tym bardziej, że ich rzetelność podlega ocenie sądowej. I chociaż podtrzymujemy nasze zastrzeżenia do aktualnie przeprowadzanej oceny, to – kierując się zasadą legalizmu, a nie anarchii – wszyscy członkowie naszego związku, którzy zostali wskazani do oceny pracowniczej, złożą wypełnione arkusze oceny w wyznaczonym terminie. A w przypadku otrzymania ocen negatywnych będziemy korzystać z przysługujących nam procedur odwoławczych wewnątrz- i zewnątrzuczelnianych. Prosimy zatem wszystkich, którzy znajdą się w takiej sytuacji, o pilny kontakt z Prezydium związku. Jednocześnie podkreślamy, że nie ma naszej zgody na kolesiowskie układy w Uczelni (“Iksowi jednak nie zrobimy oceny, bo by jej nie przeszedł”) oraz kierowanie się osobistymi lub ideologicznymi pobudkami przy wyznaczaniu pracowników do weryfikacji.

b) W odniesieniu do kąśliwej uwagi Rektora dotyczącej poziomu naukowego członkiń i członków naszego związku, to chcielibyśmy z dumą zakomunikować, że prof. Ewa Młynarczyk, wiceprzewodnicząca Prezydium, właśnie otrzymała nominację profesorską, której serdecznie gratulujemy!

c) Osoby, które Inicjatywę Pracowniczą w UP zakładały i które aktywnie w niej działają, miały na Uczelni “dobry żywot”, były dobrze oceniane i pełniły ważne funkcje. Kiedy jednak stanęły w obronie niesprawiedliwie traktowanych pracowników i pracowniczek oraz w obronie podstawowych zasad akademickich i etycznych, stały się one – w niektórych przypadkach dosłownie z dnia na dzień – “pariasami” Uczelni: są zwalniane lub zmuszane do odejścia, pozbawiane funkcji, straszone i dyskryminowane. I taka jest oczywista chronologia wydarzeń, co bardzo łatwo udowodnić. Po raz kolejny kategorycznie wzywamy wszystkie osoby do niewygłaszania kłamliwych oszczerstw, które godzą w dobre imię KM OZZ Inicjatywa Pracownicza.

d) Z satysfakcją odnotowujemy, że jedno z kłamliwych oskarżeń przeciwko nam zostało ostatnio obalone wyrokiem sądu. Zarówno Jan Fróg, jak i Rektor, wielokrotnie podważali naszą wiarygodność, zarzucając nam deklarowanie zawyżonej liczby członków. Sądy działają zatrważająco powolnie, jednak nareszcie mamy pierwsze postanowienie, który w 100% potwierdziło naszą liczebność. I będzie tak ze wszystkim, co kwestionują nasi przeciwnicy, bowiem jesteśmy legalistami (a nie anarchistami, jak twierdzi Rektor), a przede wszystkim jesteśmy uczciwymi ludźmi.

 

* * *
Dla zainteresowanych szczegółowym przebiegiem czwartkowego spotkania z władzami Uczelni poniżej przedstawiamy skrót odpowiedzi na pytania zadane  przez przewodniczącego KM OZZ Inicjatywa Pracownicza, prof. Piotra Trojańskiego.

1. Przewodniczący Piotr Trojański zgłasza uwagi do arkusza oceny pracowniczej i zwraca uwagę że jego niedostosowanie do dwuletniego okresu oceny oraz występujące w nim nieścisłości rodzą komplikacje w jej wypełnianiu, ponieważ brakuje wytycznych, jak należy rozumieć poszczególne zapisy oraz przeliczać punkty w sytuacji oceny śródokresowej (2-letniej lub krótszej). Mówi o znajdujących się w arkuszu oceny nieaktualnych wytycznych dotyczących źródła pobierania danych publikacyjnych i zwraca uwagę na możliwość zakwestionowania na tej podstawie całej oceny pracowniczej. Dodatkowo wskazuje, że niedostosowanie ankiety może być podstawą do odwołania się od jej wyników przez pracownika. W związku z tym zgłasza wniosek o wstrzymanie oceny pracowniczej do czasu uzyskania odpowiedzi z Ministerstwa Edukacji i Nauki na złożony przez Inicjatywę Pracowniczą wniosek o unieważnienie problematycznego zarządzenia wprowadzającego ocenę pracowniczą.

Odpowiedź Rektora Piotra Borka: „Państwo ze swoim związkiem próbujecie mnie wmanewrować w wykorzystywanie kwestionariuszy czy ankiet sprzed wielu lat, próbując kwestionować to, co ustalił senat wcześniejszy oraz poprzedni rektor. Nie dam się wmanewrować! Obowiązującym aktem prawnym są te arkusze, które rzeczywiście w marcu zostały przypomniane, wywieszone, a zatwierdzone dużo, dużo wcześniej – mówimy o latach 2019-2020.* Jeśli dojdzie do tego, że sprawa będzie rozpatrywana na drodze legislacyjnej, prawnej, pawno-sądowej, to ja przyjmuję to do wiadomości i tak jak pozostałe sfery państwa działalności. OK. Współpracujemy w cudzysłowie już drugi, trzeci rok, jestem odporny na te różne kąśliwości”.  

Odpowiedź tę uzupełnił Prorektor Michał Rogoż, który zapewnił, że arkusz oceny pracowniczej można łatwo dostosować do okresy dwuletniego oceny poprzez dokonanie stosownych przeliczeń algorytmu (dzielną podzielić przez dwa), a listę publikacji można wydrukować ze znajdującego się na stronie Biblioteki Głównej UP wykazu publikacji pracowników.**

2. Przewodniczący Piotr Trojański zwraca uwagę, że w załączniku nr 10 do Zarządzenia Rektora z 14 marca, który określa zasady przeprowadzania oceny pracowniczej, jest zapis, że ocena okresowa wszystkich nauczycieli akademickich dokonywana jest co dwa lata. Tymczasem rektor, w porozumieniu z dziekanami, zdecydował o poddaniu ocenie 10% pracowników wybranych na podstawie nieznanych kryteriów, które wydają się pozamerytoryczne. Nadmienia, że na liście osób do oceny znalazło się troje członków Prezydium Inicjatywy Pracowniczej, spośród których jedna została wycofana po interwencji dyrektora instytutu. Dodatkowo wśród wskazanych do oceny są osoby, których termin z mocy ustawy powinien być przedłużony o okres przebywania na urlopie dla poratowania zdrowia. Dlatego prosi o ustosunkowanie się do tej sytuacji i przedstawienia kryteriów wytypowania pracowników do oceny.

Odpowiedź Rektora Piotr Borka: „Jak chodzi o kwestie typowania rozmawiałem w gronie dziekańskim, ale też z częścią dyrektorów i proszę Państwa to jest tak: jeśli ja się powołuję na ustawę i rektor ma prawo dokonywania tej oceny (ja to traktuję nie z zaskoczenia, ale powiedzmy śródokresowa, raz w roku, bo mamy też takie przypadki, że dyrektorzy wnoszą by ponawiać te oceny), pan proponuje co dwa lata by oceniany był każdy, powołuję się na ustawę, w porozumieniu z dziekanami uznałem, że przyjmiemy wytypowanie osób przez dyrektorów, a ja z mocy ustawy kilka, kilkanaście osób dołożyłem, na podstawie – nie wiem – wyników z poprzedniej ewaluacji. Pan mówi o dokuczaniu członkom Inicjatywy. Przecież Wy mnie recenzujecie i oceniacie co tydzień, co dzień, co dwa tygodnie, a pan kwestionuje moje prawo do wytypowania powiedzmy dwóch osób ze stuosobowego – jak pan powiedział – związku do oceny. No przecież to jest niepoważne! Jeśli się oceniamy, to ja przedstawiłem w ciągu tej pierwszej godziny osiągnięcia naszego zespołu we wszystkich aspektach. Do tej pory nie zrobiliście Państwo z mojego punktu widzenia, czyli osoby odpowiedzialnej za zarządzanie uniwersytetem, nic pożytecznego. Udawanie, że się nie anarchizuje, mówi się o sprawiedliwości, prawie itd., w Państwa przypadku jest nonsensem. I mam nadzieję, że to grono kierownicze, dyrektorskie doskonale wie. Macie to zresztą zdefiniowane: profil syndykalno-anarchistyczny. Nie ma co udawać, no jest się w takim akurat profilu działalności. Niekonstruktywnym. To, że powołaliście związek, żeby chronić przede wszystkim siebie, a dalej pozorować, że dbacie o dobro pozostałych członków, też dla wielu osób jest oczywiste. I mówimy jak jest. Przynajmniej z naszej perspektywy tak to wygląda. I kończę temat oceny. Zostajemy w tym momencie na tym około 10%. Możemy w przyszłym roku wrócić do rozmowy, jeśli Państwo dyrektorzy, szefowie dyscyplin, dziekani uznają. I proszę Państwa z dbałością o wynik końcowej ewaluacji, bo o to nam chodzi, podejrzewam, że związkom zawodowym też, bo państwo [do Inicjatywy Pracowniczej] o tym też pisaliście, żeby dbać o jakość kształcenia, żeby dbać o poziom naukowy, ja to rozumiem, jesteście wzorcem. I tego się trzymamy. Tak, to Państwo wnioskowali, żeby oceniać i sprawdzać jakość nauki! I osiągnięć, sukcesów. Więc ja wykonuję też te prośby czy zalecenia.*** A że akurat tam jest pan profesor w tej grupie, no tak się złożyło. Korzystam ze swojego ustawowego prawa, tak jak pan korzysta z prawa do krytykowania mnie, czy szkalowania w niektórych pismach, pomawiania, insynuowania. Ma pan to na koncie. Ale już nie będę analizował treści państwa pism, bo każdy może się z nimi zapoznać i porozmawiać, co tam jest wydumanego lub insynuowanego”.

3. Pytanie Przewodniczącego Piotra Trojańskiego o stanowisko władz Uczelni ws. konieczności odrabiania zajęć dydaktycznych, które nie odbywają się z powodu przebywania na zwolnieniu lekarskim L4 lub opiece nad chorym dzieckiem. Wskazuje, że zmuszanie pracowników do tego jest niezgodne ze prawem, co jasno stwierdziła Państwowa Inspekcja Pracy w marcu 2022 r. po przeprowadzonej w UP kontroli. Dodatkowo argumentuje, że od pracownika, którego wynagrodzenie z powodu choroby jest pomniejszone o 20%, nie można wymagać dodatkowej pracy. Odrabianie zajęć w innym terminie może odbywać się tylko za zgodą pracownika i powinno być dodatkowo wynagradzane, np. w formie nadgodzin.

Odpowiedź Prorektora Roberta Stawarza: W takim razie nie ma potrzeby odrabiania takich zajęć, jeśli takie przypadki są, prosimy o konkretne nazwiska, żebyśmy mogli z dyrektorami wyjaśnić tę sprawę.

4. Pytanie Przewodniczącego Piotr Trojańskiego o Regulamin premiowania pracowników UP, który pochodzi z 1999 roku. Wskazuje, że w marcu 2022 r. PIP poprosiła władze uczelni o aktualizację regulaminu. Od roku jednak nic się nie wydarzyło w tej kwestii. Tymczasem luki w regulaminie powodują patologie w przyznawaniu premii pracownikom. Na dowód podał sytuację panującą w Rektorskiej Komisji ds. Pracowników Naukowo-Technicznych i Inżynieryjno-Technicznych, która w ogóle się nie zbiera, gdzie zaocznie opiniowane są wnioski o podwyższenie premii na podstawie upoważnień przekazanych przez jej członków Przewodniczącemu komisji. Sytuację tę wykorzystuje jeden z członków komisji, który od lat otrzymuje dodatkową premię co miesiąc na podstawie identycznie brzmiącego wniosku. Wątpliwości natury etycznej budzi zasadność przyznawania mu comiesięcznej premii (w tym również w okresie wakacyjnym) za czynności, których nie można zweryfikować. Proceder ten utrzymuje się od wielu lat i koszty premii sięgają już kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tolerowanie tego faktu przez władze Uczelni może narazić je na oskarżenie o niegospodarność lub naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Dlatego prosi Rektora o zajęcie się sprawą.

Odpowiedź Rektora Piotra Borka: „Rzeczywiście PIP stwierdziła, że wypadałoby zmodernizować ten regulamin, natomiast niczego nie narzuciła oraz nie stwierdziła, że te zapisy są złe, tylko żeby może je ujednolicić, przeprofilować, nie padły konkretne sugestie, zarządzenia. Ale jak najbardziej sugestie te przekażę. Nie wiem jak pracuje ta komisja, dowiedziałem się od pana Kanclerza, że szefem jest, przewodniczącym jest dr Tomasz Łaciak i może rzeczywiście zostały tam złożone takie pełnomocnictwa, ale mam ważniejsze rzeczy na głowie”.

______________
* Fakty: Komunikat Prorektora ds. Nauki Nr RN.K.0211.1.2019 z dn. 30 grudnia 2019 informował, że “w Intranecie w zakładce o nazwie OCENA NAUCZYCIELI AKADEMICKICH zostały zamieszczone nowe arkusze oceny, zatwierdzone przez Senat UP”. Nie zostały wówczas opublikowane zasady i kryteria oceny okresowej. Te zostały podane do wiadomości  zarządzeniem Rektora Nr R.Z.0211.22.2023 z dn. 14 marca 2023 r.

** Informacja taka jest sprzeczna z arkuszami oraz zasadami oceny i nie została w żaden sposób zakomunikowana pracownikom, zwłaszcza tam, gdzie powinna się znaleźć, czyli w zarządzeniu Rektora Nr R.Z.0211.22.2023 z dn. 14 marca 2023 r.

*** Skoro IP jest związkiem anarchistycznym i niekonstruktywnym, to dlaczego domagała się przeprowadzenia ocen, Panie Rektorze? Oczywiście, że się domagała: ocen przeprowadzonych rzetelnie, uczciwie, zgodnie z przepisami i właściwym celem (podnoszenie jakości naukowej UKEN). 

Kategorie
Informacje

Oceny okresowe mogą zostać unieważnione

Właśnie rozpoczęła się fala ocen okresowych nauczycieli akademickich w UKEN. Do oceny, której zakres sięga okresu sprzed dnia 14 marca 2023 roku, używane są arkusze i kryteria, które zostały formalnie przedstawione pracownikom Uczelni w dniu 14 marca 2023 roku.

Inicjatywa Pracownicza nieodmiennie stoi na stanowisku, że jest to oczywiste pogwałcenie zapisów ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (art. 128 ust. 3), co znajduje potwierdzenie w licznych opiniach prawnych. Zwróciliśmy na to uwagę Rektorowi w naszym piśmie, jednak nie posłuchał on naszych argumentów. W kolejnym kroku nasz związek wniósł do Ministra Edukacji i Nauki wniosek o unieważnienie zarządzenia Rektora, w którym do oceny na nowych zasadach wlicza się okres sprzed przedstawienia pracownikom obowiązujących (wiążących) kryteriów oceny okresowej. O rezultacie naszej skargi poinformujemy Państwa, jak tylko otrzymamy odpowiedź Ministra.

Nie czekając na decyzje ministra, władze Uczelni ryzykują, że wyniki przeprowadzonych obecnie ocen zostaną uznane za nieważne przez ministerstwo lub przez właściwy sąd.

Niezależnie od działań Inicjatywy Pracowniczej przypominamy, że każdy oceniany pracownik ma prawo a) odwołać się od wyniku oceny okresowej do Rektora oraz b) skierować sprawę do sądu pracy, przy czym założenie sprawy sądowej NIE MUSI być poprzedzone odwołaniem do pracodawcy. Zgodnie z Kodeksem pracy (art 94 pkt 4) pracodawca jest zobowiązany stosować obiektywne i sprawiedliwe kryteria oceny pracowników. Sąd ma prawo kontrolować sporządzenie oceny okresowej pod kątem naruszenia zasad tejże oceny, ich instrumentalnego traktowania lub naruszenia innych przepisów ogólnych, przy czym ocena nie może naruszać dóbr osobistych pracownika.

Pamiętajmy: rzetelność ocen podlega ocenie sądu. Warto w tym miejscu zacytować pracę zbiorową Akademickie prawo zatrudnienia: komentarz (pod redakcją prof. Krzysztofa Barana): “Nie można […] zaakceptować oceny pracownika, zwłaszcza takiej, od której zależą jego uprawnienia, przeprowadzonej według kryteriów nieznanych mu lub niezrozumiałych dla niego” (za wyrokiem Sądu Najwyższego).

Już sam wybór osób do oceny okresowej w UKEN budzi poważne wątpliwości naszej organizacji związkowej. Kuriozalny jest przypadek, w którym Rektor wyznaczył do oceny członka zarządu IP, mimo iż ten przebywał przez ostatni rok na urlopie dla poratowania zdrowia, co stoi nie tylko w sprzeczności z ustawą (pracownikowi przysługuje w tej sytuacji odłożenie oceny okresowej na rok), ale nawet z zarządzeniem Rektora dot. oceny pracowniczej. Z naszych informacji wynika też, że Rektor odstąpił od oceny wskazanego przez pewien Instytut nauczyciela akademickiego, wskazując „w zamian” innego pracownika. Ponieważ ostatnia publikacja pierwotnie wyznaczonego pracownika pochodzi z 2017 roku, zachodzi podejrzenie, że Rektor „podmienił” go innym pracownikiem, kiedy stało się jasne, że pracownik może nie przejść oceny pracowniczej.

Mamy nadzieję, że daje to Państwu pogląd na “obiektywność” i “sprawiedliwość” obecnej tury ocen okresowych.

Kategorie
Informacje

Zapraszamy na film z dyskusją

Kiedy? 9 października, 2023, godzina 19:00.
Gdzie? Spółdzielnia Ogniwo, ul. Smolki 11a, Kraków.

21. Objazdowy Festiwal Filmowy „WATCH DOCS. Prawa Człowieka w Filmie”, fundacja Juniper, kino Paradox, Spółdzielnia Ogniwo oraz Międzyzakładowa Komisja OZZ Inicjatywa Pracownicza Uniwersytetu KEN w Krakowie zapraszają na projekcję filmu Niebezpieczne związki (102′, 2021 Norwegia, reż. Håvard Bustnes, napisy polskie i angielskie).

Trond Giske – jeden z liderów norweskiej partii pracy staje się politycznym outsiderem w wyniku obyczajowego skandalu. Oskarżenia o molestowanie nie robią na nim jednak większego wrażenia. Giske zaprasza Havarda Bustnesa, by towarzyszył mu z kamerą podczas tournée po prowincji, które ma być wstępem do triumfalnego powrotu na salony. Charyzmatyczny polityk bez wysiłku przekonuje wyborców, że padł ofiarą kampanii oszczerstw rozpętanej przez konkurencję. Tymczasem w mediach pojawia się informacja o kolejnym skandalu z udziałem Giskego… Bustnes wykorzystuje okazję, by zajrzeć za kulisy politycznego establishmentu pokolenia, które powoli odchodzi do lamusa – nierzadko za sprawą skandalu z etykietą #metoo. Bacznie przygląda się również mediom, ponad rzetelne wiadomości przedkładającym sensację.

Po projekcji filmu zapraszamy do dyskusji o niebezpiecznych związkach nauki i polityki. Moderacja spotkania: prof. UKEN dr hab. Tomasz Sikora, Międzyzakładowa Komisja OZZ Inicjatywa Pracownicza UKEN w Krakowie.

Projekcja zapowiada 21. krakowską edycję Objazdowego Festiwalu Filmowego WATCH DOCS Prawa Człowieka w Filmie, która odbędzie się między 19 a 21 października 2023 w Kinie Paradox.
Udział w projekcji jest bezpłatny. Wydarzenie ma charakter apolityczny.
Do zobaczenia!
——————————————-
organizator: Helsińska Fundacja Praw Człowieka
współorganizacja: fundacja Juniper, Kino Paradox, Coolturoznawcy
współfinansowanie: Miasto Stołeczne Warszawa, Miasto Kraków, Ambasada Królestwa Niderlandów, Open Society Foundations
partnerzy festiwalu: Naczelna Rada Adwokacka, Rainbow
patronaty/matronaty lokalne: krakowska Rada ds. Równego Traktowania, Centrum Wielokulturowe w Krakowie, Internationaler Bund Polska, Salam LAB – Stowarzyszenie Laboratorium Działań Dla Pokoju, fundacja Równość.org.pl i portal Milk, fundacja Kocham Dębniki, Dom Utopii – Międzynarodowe Centrum Empatii, Stowarzyszenie FestivALT, Fundacja Dobra Wola, JCC Kraków – Centrum Społeczności Żydowskiej, #tabubabki
partnerzy projekcji przedfestiwalowych: Teatr Barakah, Spółdzielnia Ogniwo, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
patroni medialni: OKO.press, ngo.pl

Kategorie
Oficjalne opinie i pisma

“Restrukturyzacja” (czyt. kolejne zwolnienia) w Dziale Rozwoju

Pod osłoną wakacji, 2 sierpnia 2023 r., Rektor ogłosił likwidację samodzielnego Działu Rozwoju, tworząc w zamian Dział Inwestycji i Rozwoju. Przyzwyczailiśmy się już, że “restrukturyzja” używana jest przez władze Uczelni jako pretekst do zwolnień pracowników. Nie inaczej było i tym razem: w piśmie z 21 sierpnia Rektor poinformował naszą Komisję o zamiarze zwolnienia trzech wysoko wykwalifikowanych pracownic dotychczasowego Działu Rozwoju, zajmujących się m. in. obsługą grantów unijnych.

W naszym stanowisku z dnia. 27 sierpnia 2023 r. negatywnie opiniujemy planowane zwolnienia, które oznaczają osłabienie potencjału kadrowego Działu Rozwoju. Nasz zdecydowany sprzeciw budzi również połączenie działów Inwestycji i Rozwoju, ponieważ tym samym ranga starań o faktyczny, wielowymiarowy rozwój Uczelni ulegnie obniżeniu.

Trudno nie dostrzec symbolicznego wymiaru tych decyzji. W naszej ocenie obecne władze Uczelni rzeczywiście dbają o rozwój, jeśli mamy na myśli rozwój indywidualnych ambicji i korzyści finansowych oraz interesów ideologiczno-partyjnych. Odbywa się to niestety kosztem faktycznego rozwoju Uczelni, na co wskazują liczne fakty (wyniki ewaluacji, spadek na trzecią pozycję wśród uczelni pedagogicznych, pozbywanie się wybitnych pracowników, coraz gorsza opinia w środowisku naukowym itd.).

Liczymy na to, że już za rok możliwe będzie rozpoczęcie żmudnej pracy nad odbudową potencjału Uczelni, a “rozwój” nabierze nareszcie właściwego znaczenia.

Kategorie
Informacje

Kolejna kontrola Państwowej Inspekcji Pracy

Szanowni Państwo! Chcemy Wam wszystkim gorąco podziękować za to, że odwiedzacie naszą stronę, a niekiedy wspieracie nas komentarzem lub w innej formie. Dzieje się tak wiele, że nie zawsze nadążamy z informowaniem Was o kolejnych sprawach, jednak w miarę sił i możliwości będziemy starali się informować Was o najważniejszych sprawach na bieżąco.

Na wniosek “Inicjatywy Pracowniczej” Państwowa Inspekcja Pracy podjęła kolejną kontrolę w Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie (ponapawajmy się jeszcze tą nazwą, bo zniknie z końcem września). Kontrola dotyczy a) trybu konsultacji związkowych zamiarów rozwiązywania stosunku pracy z kilkoma pracownikami związanymi z pedagogiką, w tym z dr Barbarą Kurowską, która jest osobą wskazaną do szczególnej ochrony stosunku pracy ze względu na działalność związkową oraz b) wręczania wypowiedzeń umów o pracę pracownikom przebywającym na zwolnieniu lekarskim L4. Kontrola ma zakończyć się do  dnia 09.10.2023 r., a o jej wynikach poinformujemy niezwłocznie.

Pierwszy punkt wymaga małego rozwinięcia. Pracodawca wysłał  wypowiedzenia pocztą elektroniczną (albo myślał, że wysłał, bo jedna osoba otrzymała wiadomość bez załącznika) przed upływem ustawowego terminu na konsultacje ze związkami zawodowymi, a w przypadku osoby objętej ochroną — bez zgody naszego związku. Są to działania niezgodne z prawem. 

Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że dnia 6 października 2022 r. — z powództwa PIP — obwiniony Piotr Borek został uznany za winnego czynów polegających na wypowiedzeniu czterem pracownikom stosunku pracy z rażącym naruszeniem przepisów prawa pracy, tj. bez zgody zarządu międzyzakładowej organizacji związkowej (Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie w II Wydziale Karnym). Wyrok nie jest prawomocny, ponieważ obwiniony złożył odwołanie. Mogłoby się wydawać, że tocząca się obecnie sprawa sądowa powinna skłonić obwinionego przynajmniej do powstrzymania się od podobnych działań do czasu ogłoszenia wyroku, jednak niezrażony Piotr Borek nadal zwalnia osoby przed otrzymaniem opinii od IP, w tym osoby objęte szczególną ochroną. Działania te mają charakter celowy (bezpardonowa walka z “Inicjatywą Pracowniczą”) i uporczywy.

Nowością jest powoływanie się w wypowiedzeniach na “likwidację stanowiska pracy” w związku z “restrukturyzacją”. Jest to znany opinii publicznej oraz sądom wybieg stosowany przez nieuczciwych pracodawców, którzy pragną pozbyć się niewygodnych pracowników. W naszej opinii — popartej twardymi faktami — deklarowana przez Rektora “likwidacja” stanowisk pracy ma charakter pozorny i jako taka jest również działaniem niezgodnym z prawem.

Popatrzmy tylko na decyzje władz Uczelni: w kwietniu 2022 roku — czyli niecałe dwa miesiące po ogłoszeniu zakończenia restrukturyzacji — z trzech istniejących instytutów pedagogicznych utworzono dwa: Pedagogiki oraz Pedagogiki Specjalnej. Następnie odgórnie i arbitralnie przypisano pracowników do nowych instytutów i katedr, a zaraz potem wręczono wybranym pracownikom wypowiedzenia, ponieważ rzekomo “nie wpisywali się w misję jednostki”, do której zostali przeniesieni. “Misja jednostki” pozostaje tajemnicą (na próżno prosiliśmy Pracodawcę o wskazanie “misji” nowo utworzonych instytutów), natomiast szerokie kompetencje zwalnianych osób nie pozwalały na stwierdzenie, że w przypisanych im instytutach brakowałoby dla nich godzin dydaktycznych. Zresztą większość prowadzonych od lat przez zwolnionych pracowników kursów nadal pozostaje w programach nauczania.

Zarówno w przypadku niedotrzymania terminów w ramach konsultacji związkowych, jak i w przypadku wręczania wypowiedzeń pracownikom przebywającym na zwolnieniu lekarskim Pracodawca postępował z pełną świadomością popełnianych czynów. Znajduje to potwierdzenie w korespondencji e-mailowej pomiędzy Rektorem a Radcą Prawną Uczelni, która ostrzegała o konsekwencjach prawnych jego decyzji. Rektor wprost nakazuje wysłanie wypowiedzeń “do osób, które poszły do konsultacji związkowej” (czytaj: nie czekając na opinię związku) oraz do osób przebywających na L4. W tym drugim przypadku Rektor posłużył się nowatorską formułą prawną: “zwolnienia lekarskie traktujemy jako ucieczkę przed decyzją pracodawcy”. Pozwolimy sobie więc na konstatację, że wysyłanie wypowiedzeń ze świadomym pogwałceniem przepisów traktujemy jako ucieczkę Rektora przed mijającym trzymiesięcznym terminem wypowiedzenia, czyli przed brakiem skuteczności przedmiotowych wypowiedzeń na dzień 1 października (wypowiedzenia stałyby się skuteczne dopiero w lutym 2024 r., o czym wspomina Radca Prawna).

3 lipca 2023 r. przed głównym budynkiem UP (lecz nie na terenie Uczelni — zabronił nam tego p.o. kanclerza, prorektor Robert Stawarz) odbył się skromny protest w sprawie dalszego łamania praw pracowniczych przez władze UP.

O przebiegu sprawy będziemy Państwa informować na bieżąco.

Kategorie
Bez kategorii

Dzień jak co dzień – znów restrukturyzacja

Ostatnie decyzje władz uczelni znów zaskakują – tym razem de facto likwidacji ulega Dział Rozwoju. Zachęcamy do zapoznania się z pismem IP w tej sprawie…

Pismo ws. Działu Rozwoju

Kategorie
Oficjalne opinie i pisma

Zmiana nazwy uczelni – i co dalej?

Czy nowa nazwa Uniwersytetu Pedagogicznego będzie lepsza od obecnej?

Od kilku tygodni sprawa zmiany nazwy Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej jest powodem publicznej debaty. Stało się tak nie tyle za sprawą samej woli zmiany nazwy, ale związanej z tym kontrowersyjnej propozycji, w myśl której nowa nazwa to Uniwersytet Krakowski im. KEN. Propozycja ta nie jest niczym nowym i pojawiła się również w trakcie wewnętrznej dyskusji toczonej w Akademii Pedagogicznej w 2008 roku, kiedy zmieniano jej nazwę właśnie na Uniwersytet Pedagogiczny. Rozważano wówczas możliwość wprowadzenia wspomnianej bezprzymiotnikowości Uniwersytetu, ale dywagacje te miały charakter właściwie czysto teoretyczny. Ówczesne władze uczelni wykazały się świadomością i odpowiedzialnością. Jako przeszkody do zmiany nazwy na wzór dzisiejszych propozycji podawano trzy argumenty: pierwszy, brak niektórych kierunków studiów, który powinny być prowadzone na uniwersytecie bezprzymiotnikowym (np. prawo, ekonomia); opór środowiska pedagogicznego, które miało niechętny stosunek do pozbycia się przymiotnika „pedagogiczny” oraz spodziewano się sprzeciwu władz Uniwersytetu Jagiellońskiego w związku z posługiwaniem się nazwą Uniwersytet Krakowski.

Dzisiaj żaden z tych argumentów nie przemawia do władz UP. O ile rozwój Uniwersytetu Pedagogicznego pozwolił na uzupełnienie oferty o kierunki, które powinny znamionować klasyczny uniwersytet (m.in. prawo), z czego należy się cieszyć, to nie wiadomo dlaczego ze swojego sprzeciwu wobec zmiany nazwy zrezygnowali pedagodzy, natomiast obiekcje Uniwersytetu Jagiellońskiego postanowiono zignorować. Z tych faktów cieszyć się już nie wypada. Z jednej strony bowiem, chętne jak się wydaje, rozstanie z przymiotnikiem „pedagogiczny” przez pedagogów wystawia im co najmniej dwuznaczne świadectwo na temat przywiązania do wartości i misji towarzyszącym pedagogice. Zapewne część z nich, być może większość, przejawia dezaprobatę wobec proponowanej zmiany, jednak niewątpliwie nie jest to czas na Uniwersytecie Pedagogicznym, kiedy można swoje obiekcje przedstawiać publicznie, tym bardziej, że zmianę nazwy popiera otwarcie były dziekan wydziału pedagogicznego, a obecnie dziekan Wydziału Pedagogiki i Psychologii, który nawiasem mówiąc, nie jest ani pedagogiem ani też psychologiem, co z kolei budzi wątpliwości, czy aby na pewno powinien stać na czele ciała tak ściśle związanego z pedagogiką. Może właśnie ten fakt, wraz z brakiem tolerancji dla odmiennych opinii połączony ze skłonnością do wyciągania konsekwencji z tego stanu rzeczy, jest powodem, że środowisko pedagogiczne tak jednoznacznie chce się rozstać z dotychczasowym charakterem uczelni. Z drugiej strony, ignorowanie argumentów historycznych przywoływanych przez rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego jest przejawem braku kultury i budzi po prostu niesmak, tym bardziej że było oczywistym, że taka reakcja władz UJ nastąpi. Widać jednak, że wspomożenie polityczne płynące ze strony władzy i do pewnego stopnia jej patronat nad tym co dzieje się na Uniwersytecie Pedagogicznym, uwalnia wszelkie hamulce.

Na rzecz zmiany nazwy przywoływanych jest szereg argumentów, przyjrzyjmy się niektórym z nich.  Po pierwsze, Uniwersytet Pedagogiczny nie jest już uczelnią, która w przeważającej mierze kształci nauczycieli, a obecna nazwa jest myląca dla potencjalnych studentów. Argument ten jest poniekąd fałszywy, ponieważ UP odchodzi od kształcenia nauczycieli właściwie od końca lat 90. Fakt ten jest powszechnie znany, także młodym ludziom aspirującym do studiowania na UP. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy są od kilkudziesięciu lat wskaźniki rekrutacji na kierunki nienauczycielskie, które dominują na UP. Świadczą one o tym, że młodzież doskonale wie jaki rodzaj kształcenia jest prowadzony w tej uczelni. W swoich wyborach nie kierują się ona nazwą uniwersytetu, a po prostu poszukuje interesujących ją kierunków studiów, które albo znajdują, albo nie znajdują w ofercie Uniwersytetu Pedagogicznego.

Po drugie, dotychczasowa nazwa utrudnia prowadzenie badań i rozwój w dziedzinie nauk ścisłych i przyrodniczych, co powoduje, że jesteśmy nierozpoznawalni wśród studentów, jak również badaczy. Cóż powiedzieć wobec tego rodzaju argumentów? Kto rzetelnie prowadzi działalność naukową ten wie, że rozpoznawalnym w środowisku naukowym staje się ten, którzy ma coś do powiedzenia w danej dziedzinie, a nie ten, który pracuje na takim czy innym uniwersytecie. To dorobek świadczy o jakości prowadzonych badań, a nie to, gdzie są one prowadzone.

Po trzecie, argumentuje się, że przymiotnik „pedagogiczny” ogranicza możliwości działania samorządu studenckiego, który jest wprawdzie członkiem Forum Uniwersytetów Polskich, niemniej jednak z powodu braku UP w gronie Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, dysponuje jedynie głosem doradczym. Należy powiedzieć, że ustawowym forum reprezentacji samorządów studenckich jest Parlament Studentów RP zrzeszający wszystkie samorządy studenckie, a Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich jest ciałem zasłużonym, ale wtórnym wobec Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, której pozycja jest umocowana w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym. Samorząd studentów UP jest członkiem Parlamentu studenckiego, a UP jest obecna w KRASP. W tym świetle zatem, pozbywanie się z nazwy 75 letniego dorobku z powodów artykułowanych przez samorząd studencki jest po prostu brakiem szacunku dla własnej uczelni.

Po czwarte, w argumentacji na rzecz zmiany nazwy padają stwierdzenia, że obecna jej postać jest problemem wizerunkowym i komunikacyjnym. Argument ten padł ze strony dziekana Wydziału Sztuki, ale wydaje się, że pobrzmiewał w wypowiedziach wielu zwolenników zmiany nazwy. Mówiąc wprost, chodzi o rodzaj wstydu, że działalność naukową prowadzi się pod szyldem pedagogiki, zwłaszcza tę związaną ze sztuką. Rzeczywiście, trudno znaleźć w Polsce uniwersytet klasyczny, który miałby w swoich strukturach sztukę. I ten fakt powinien zmuszać do zastanowienia, co dalej ze sztuką na Uniwersytecie Pedagogicznym? Skoro stając się uniwersytetem klasycznym, dostosowując się do tak oczekiwanego statusu, powinniśmy być konsekwentni i zastanowić się nad sensem  obecności sztuki na Uniwersytecie Krakowskim im. KEN. Jak do tej pory jakość naukowa Wydziału Sztuki nie budziła zastrzeżeń, była i jest bardzo wysoka, a w jej osiąganiu nie przeszkadzała dotychczasowa nazwa. Czy warto zatem sytuować się w roli swoistego dziwactwa w strukturze nowego, klasycznego już uniwersytetu?

Ten sam argument dotyczy pedagogów, którzy słowami swojego dziekana tak bardzo pragną zmiany. Jak w nowych realiach uzasadnią istnienie rozbudowanej struktury instytutów pedagogicznych? Odpowiedź znajdziemy obserwując działania odpowiadające na nowe wyzwania związane z pozbyciem się przymiotnika „pedagogiczny”. Już przystąpiono do zmian restrukturyzacyjnych. Jakie są ich pierwsze efekty, widać. A to dopiero początek likwidacji wielu katedr i być może instytutów.

Dlaczego Uniwersytet Pedagogiczny powinien zachować swoją nazwę?

Argumenty przedstawiane przez zwolenników zmiany nazwy nie są jednak całkowicie bezzasadne. Prawdą jest, że lepsza z punktu widzenia marketingowego jest nowa propozycja, o ile nie narusza interesów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zapewne studenci zyskaliby prawo do pełniejszego uczestnictwa w takim czy innym gremium, kandydaci na studentów z całą pewnością nie kojarzyliby już uczelni z profesją nauczycielską, choć takich osób jest niewiele, a pewne grono pracowników przestałoby się wstydzić, że pracuje na uczelni pedagogicznej. Ich poczucie wartości zapewne by wzrosło, ale nie tędy droga. Pytanie, czy warto dla tych wątpliwych racji pozbywać się dorobku i związanej z nim marki wypracowanej przez 75 lat, a zwłaszcza w ostatnich 20 latach. Moment na zmianę nazwy był w 2008 roku, od tego czasu wiele dobrego na UP się stało. Pod nazwą Uniwersytet Pedagogiczny uzyskano status uniwersytetu aspirującego do grona uczelni flagowych, wielokrotnie zdobywano laur najlepszej uczelni pedagogicznej, bez problemów pozyskiwano imponującą liczbę studentów. Można powiedzieć, że w wymiarze organizacyjnym, dydaktycznym i naukowym Uniwersytet Pedagogiczny odnotowywał rozwój. Po co zatem rezygnować z bycia najlepszym Uniwersytetem Pedagogicznym i stawać się słabym uniwersytetem klasycznym? Czy naprawdę warto to robić tylko dla lepszego samopoczucia?

Adwersarze powiedzą zapewne, że w dwudziestu dyscyplinach UP posiada uprawnienia doktorskie i habilitacyjne, więc dlaczego mamy być słabym uniwersytetem. Rzeczywiście, potencjał naukowy jest, ale czy aby na pewno wystarczający? W tym kontekście warto przyjrzeć się wynikom ewaluacji. Niby wypadła nieźle, ale cześć dyscyplin uzyskała kategorię B+ po uprzednim procesie odwoławczym, a część w drodze arbitralnej decyzji ministra, pomimo tego, że była pod przysłowiowym progiem, wprawdzie nieznacznie, ale jednak. Jeśli dodamy do tego fakt, że od czasu objęcia stanowiska przez obecnego ministra edukacji i nauki zdewaluowano kryteria oceny (zwłaszcza punktację dla czasopism i wydawnictw), to dopiero w tym świetle zobaczymy rzeczywistą „siłę” naukową Uniwersytetu Pedagogicznego. Dzisiaj ona jest, ale przy wprowadzeniu rzetelnych kryteriów, a zostaną one przywrócone wcześniej lub później, stan rzeczy może okazać się zgoła odmienny. Dodatkowo sytuację pogarsza pozbywanie się najlepszych naukowo pracowników, którzy mieli duży wkład w wynik ostatniej ewaluacji. Będzie to tym bardziej bolesne, jeśli zrezygnujemy z bycia w gronie najlepszych specjalistów (pedagogicznych) na rzecz miernego uniwersytetu klasycznego. Zapewne da to sporo do myślenia właściwemu ministerstwu niezależnie od tego, kto będzie nim kierował. Sprawa zyska za znaczeniu zwłaszcza wtedy, kiedy w jednym mieście będą dwa uniwersytetu o identycznym statusie, ale różnych potencjałach.

Na rzecz pozostawienia dotychczasowej nazwy stoją również inne racje. Po pierwsze, decyzja o zmianie nazwy kłóci się z likwidacją niektórych kierunków studiów, jak na przykład filozofia, czy nauki polityczne. Zwłaszcza filozofia powinna być oferowana przez klasyczny uniwersytet. Czy w tej sprawie rządzi przypadek? Nie sądzę. Jak do tych decyzji ma się fakt, że likwidacja filozofii odbyła się niemal równolegle z otwarciem Kolegium Filozofii i Teologii w Szkole Głównej Mikołaja Kopernika, nowej uczelni ufundowanej przez obecną władzę i mającą być konkurencją wobec PAN. Czy, idąc tym tropem, należy łączyć fakt likwidacji nauk politycznych i pozostawanie na stanowisku wiceministra edukacji i nauki politologa? Czy ograniczanie w Uniwersytecie Pedagogicznym struktur związanych z pedagogiką też należy traktować jako przejaw realizacji woli czynników zewnętrznych wobec Uniwersytetu? Jeśli tak, to rzuca to nowe światło na zmianę nazwy Uniwersytetu Pedagogicznego. Ten sposób myślenia jest tym bardziej prawomocny, że jeszcze kilka miesięcy temu władze UP dokonały zmiany znaków identyfikacyjnych uczelni, co było dosyć znaczącą i zapewne kosztowną operacją. Czy ktoś, kto planuje zmianę nazwy instytucji, wcześniej wprowadza nową symbolikę odwołującą się do dotychczasowej, starej nazwy? Jeśli realizuje plan rozwojowy i kieruje się zdrowym rozsądkiem, zapewne nie. W takim razie raz jeszcze należy zapytać, czy argumenty na rzecz zmiany nazwy Uniwersytetu Pedagogicznego są rzeczywiste, czy też mają tylko przysłonić prawdziwe powody tej decyzji, a grono senatorów i część społeczności akademickiej pomaga w tym procederze w sposób nieświadomy i zapewne w dobrej wierze.

Należy zatem postawić kolejne pytanie, które uwypukla jeszcze bardziej wątpliwości dotyczące zmiany nazwy. Mianowicie, w którym polskim mieście funkcjonują dwa klasyczne, publiczne uniwersytety? Odpowiedź brzmi, w żadnym. Po co zatem tworzyć taki precedens. Kraków wprawdzie słynie ze swojej akademickości, niemniej jednak uniwersytet jest tutaj jeden i jego mniej udane kopie nie są potrzebne. Może jednak tkwi w tym ukryty zamysł polegający na tym, aby ta kwestia została wcześniej czy później podniesiona, a jej rozwiązaniem stanie się wcielenie nowego Uniwersytetu Krakowskiego KEN w struktury innej uczelni, zapewne o mniejszym potencjale i prestiżu. Ten hipotetyczny plan może się powieść w określonym układzie politycznym, teraz lub w przyszłości. Nawet jeśli te przypuszczenia nie mają podstaw, to pytanie o sens dwóch klasycznych uniwersytetów w jednym mieście pojawi się wcześniej lub później, a podstawą tych wątpliwości będą choćby przesłanki natury ekonomicznej. Po co państwo ma utrzymywać dwa tożsame podmioty, jednak o skrajnie różnej tradycji, potencjale i prestiżu? Decyzja o likwidacji jednego z nich da się łatwo uzasadnić i wiadomo już dziś, którego uniwersytetu będzie ona dotyczyła. Zważywszy upolitycznienie UP przez obecne władze, z czym się nie kryją, sygnalizowana tu możliwość nabiera całkiem sporego realizmu.

W tym kontekście, przy tak wielu niejasnościach, argumenty przeciwko zmianie nazwy zyskują nowe znaczenie. Nawet jeśli można przyznać rację niektórym argumentom na rzecz zmiany nazwy, to ze strategicznego punktu widzenia postulat ten nie jest w stanie się obronić. W dyskusji o zmianie nazwy obawy wynikające z tej decyzji nie pojawiły się w ogóle. Żadna ze stron albo ich nie dostrzega, albo udaje że zagrożeń nie widzi. Dominuje samozadowolenie i duma, zadatkowana na poczet przyszłych korzyści. Nikt nie zastanowił się nad tym, czy realizowany plan wynika z podmiotowości Uniwersytetu Pedagogicznego, czy też z wpływu czynników zewnętrznych, które już rozstrzygnęły o jego losie. Brak logiki działania w opisywanej sprawie, unikanie rzeczywistej debaty nad nią, działania realizowane w pospiechu i dosyć powierzchowne argumenty (nawet jeśli częściowo słuszne) każą patrzeć z niepokojem na przyszłość Uniwersytetu Pedagogicznego.

Kategorie
Opinie i analizy

Nagrody, nagrody…

W ostatnich miesiącach obserwujemy w Uniwersytecie Pedagogicznym prawdziwy „wysyp” nagród za działalność naukową, dydaktyczną, organizacyjną, przyznawanych przez Rektora, prof. Piotra Borka. Nie kwestionując zasług wielu pracowników uniwersytetu i ich pracy na rzecz uczelni, ani też rektorskiego prawa do wyboru osób nagradzanych, chcemy zwrócić uwagę na etyczny wymiar owych nagród. Wśród nagrodzonych za działalność organizacyjną znaleźli się senatorzy, dziekani, przewodniczący rad dyscyplin, redaktorzy i członkowie redakcji wiodących czasopism, a także przedstawiciele administracji, którzy okazali pomoc władzom uczelni w trwających nieprzerwanie od trzech lat tzw. działaniach restrukturyzacyjnych. Jest rzeczą żenującą, że nagrodę przyznaje się za samo uczestniczenie w różnorakich gremiach, co przecież wynika z obowiązku i roli społecznej, za sprawowanie funkcji, za którą pobiera się dodatkowe wynagrodzenie, w dodatku w trakcie kadencji. Czy zwykła ludzka przyzwoitość nie nakazuje, by nie odbierać takiej nagrody?

Gwoli sprawiedliwości warto się także zastanowić, kogo brakuje wśród osób nagrodzonych, choć w równym, a może i w większym stopniu na tę nagrodę zasłużył.

Ze smutkiem przyznać trzeba, że w aspekcie etycznym sens nagród Rektora Uniwersytetu Pedagogicznego został wypaczony, sama zaś nagroda stała się jedynie gestem wyborczym.

A wybory nowych władz rektorskich tuż-tuż…

Kategorie
Informacje

Zebranie Ogólne

Szanowni Państwo,

działając na podstawie Statutu OZZ “Inicjatywa Pracownicza”, Komisja Międzyzakładowa OZZ “Inicjatywa Pracownicza” przy Uniwersytecie Pedagogicznym i Nowej Erze zwołuje Zebranie Ogólne Członków i Członkiń, które odbędzie się w dn. 3.07.2023 (poniedziałek) o godz. 18:00. W przypadku braku kworum drugi termin zebrania ustala się na ten sam dzień (tj. 3.07.2021) o godz. 18:15. Zebranie odbędzie się w trybie hybrydowym (stacjonarnym i zdalnym). Miejsce zebrania stacjonarnego oraz link do aplikacji umożliwiającej zdalny udział zostaną podane w terminie późniejszym. Głównym celem Zebrania będzie wyłonienie nowych władz związku, tj. Prezydium i Komisji Rewizyjnej z uwagi na upływ dwuletniej kadencji. Dlatego prosimy Państwa o niezawodne przybycie. Podczas Zebrania członkowie Prezydium przedstawią sprawozdanie z działalność związku. Ponadto omówione zostaną sprawy bieżące i wolne wnioski.

Łączymy wyrazy szacunku i pozdrowienia,
Prezydium KM OZZ “Inicjatywa Pracownicza” przy UP i NE