Mamy dla Państwa zagadkę: czy na dobrze zarządzanym, szanującym się uniwersytecie jest do pomyślenia sytuacja, w której w dniu rozpoczęcia roku akademickiego ponad 150 osób studenckich dowiaduje się, że ich kierunek jednak nie zostanie uruchomiony?
I dalej: czy do pomyślenia jest, że w dobrze zarządzanym instytucie kontrola Państwowej Komisji Akredytacyjnej kończy się wydaniem „druzgocąco negatywnej” opinii? Jeśli zastanawiają się Państwo, czyje to słowa, odpowiadamy: „druzgocąco negatywną” opinią PKA “chwalił się” w Faktach TVN – o ironio! – sam dyrektor Instytutu Dziennikarstwa i Stosunków Międzynarodowych (bo słusznie domyślili się Państwo, że o ten instytut chodzi), dr hab. Krzysztof Gurba, prof. UKEN. Tak tak, to ta sama osoba, która zasiada w zaszczytnym gronie Rady Uczelni. To jakże zasłużone dla UKEN gremium z całą pewnością nie dostrzeże w zamknięciu kierunku zaraz po przyjęciu studentów nic złego, a może nawet pochwali swojego kolegę za dobrą robotę ku chwale Uczelni.
Czyżby Pan Dyrektor IDSM nie wiedział, co dzieje się w jego instytucie? To niemożliwe, bo przecież studenci i pracownicy informowali go od jakiegoś czasu o nieprawidłowościach. Z bardzo przykrych informacji, które do nas docierają, wynika, że zamiast naprawić fatalny stan rzeczy, władze instytutu zaczęły szykanować „sygnalistów”. No cóż, kultura szykan i represji ma się w UKEN wyśmienicie, a przykład idzie z samej góry.
Zarówno tak negatywna ocena PKA jak i decyzja (właściwie nie wiadomo do końca czyja: na próżno szukać zarządzenia rektora w tej sprawie) o nieuruchomieniu kierunku kładą się długim cieniem na wizerunku naszej Uczelni. O sprawie informują wszystkie najważniejsze media w Polsce.
Czy naprawdę ktoś jeszcze ma podstawy, aby z pełną powagą twierdzić, że w UKEN dzieje się dobrze? Znają Państwo historię sukcesywnego spadku Uczelni w rankingu Perspektyw? Wiedzą Państwo, jaką ocenę ma UKEN w serwisie Google? 3,1 na 5. Dla porównania: AGH ma ocenę 4,5; Uniwersytet Jagielloński – 4,4; krakowska ASP – 4,3; Uniwersytet Ekonomiczny oraz Politechnika Krakowska – 4,1; Uniwersytet Andrzeja Frycza Modrzewskiego – 3,5. Nie chcemy tutaj przytaczać opinii, które są dla naszej Uczelni wręcz miażdżące, ale lektura zamieszczanych w serwisie Google komentarzy – zwłaszcza tych pisanych przez obecnych studentów – jest niezwykle bolesna.
Nasz Uniwersytet jest w stanie głębokiego kryzysu, z pewnością najgłębszego od chwili powstania. Nie pomogła nawet zmiana nazwy. Władze kupują kolejne nieruchomości, które w żaden sposób nie pracują dla dobra studentów i pracowników. Panuje chaos prawny. Rektor w najlepsze przeprowadza oceny pracownicze na podstawie niezgodnego z ustawą zarządzenia. Nawet finansowo – pomimo wcześniejszych twierdzeń o jakże wspaniałej kondycji Uczelni po zwolnieniu dziesiątków pracowników i zniszczeniu kilku instytutów – Uczelnia radzi sobie ostatnio coraz gorzej. A tymczasem wydawane są setki tysięcy, a być może już miliony złotych na obronę interesów Rektora i jego ludzi oraz na odszkodowania spowodowane nieodpowiedzialnymi i często bezprawnymi decyzjami. Postępuje głęboka erozja zaufania, zasad współżycia społecznego i wartości akademickich.
Nie sposób patrzeć obojętnie na tak daleko posuniętą dewastację naszego dobra wspólnego, jakim jest UKEN. Tylko wspólnymi siłami możemy powstrzymać wreszcie to szaleństwo. Naprawdę wszyscy zasługujemy na coś lepszego.
13 odpowiedzi na “Zasługujemy na coś lepszego”
czym kupiono Nowaka Andrzeja, że przeczytał ogólny list do akademików jako specjalnie skierowany do UKEN? https://forumakademickie.pl/prezydent-karol-nawrocki-z-przeslaniem-na-inauguracje-roku-akademickiego/
w tekście odczytanym nie padło ani razu słowo UKEN czy rektor Borek, Z kolei nadzieję w serce rektora Borka wlał list od ministra Kulaska. I tylko jakoś nie współgrał ze słowami rektora UKEN, że jedną z ok. 30 uczelni, którą minister pobawił kilku milionów była właśnie UKEN
Piotr Borek jako rektor UKEN już nie istnieje, a jako były rektora będzie miał poważne problemy prawne. I z tego on zdaje sobie sprawę. Jego uporczywe trzymanie się rektorskiego stołka, to korzyść dla układu, który on ochrania i stworzenie punktu wyjścia dla przyszłych z niego kandydatów na stanowisko rektora. Oni się czają za jego plecami. I im bardziej Borek jako rektor jest kopany publicznie, tym bardziej się cieszą.
Rektor UKEN ma dwulicowe podejście do zarzutów wobec niego samego (odwołuje się od zarzutów) i do zarzutów wobec spraw związanych z uczelnią (popiera, dostosowuje się do negatywnych opinii, nie próbuje bronić, odwoływać się). Konkluzja jest oczywista: UKEN jest dla Rektora, a nie Rektor dla UKEN.
https://pressmania.pl/czy-sprawa-rektora-uken-jest-publiczna-czy-prywatna/
Może pan Borek wysłał do pani lub pana z Ministerstwa jakieś ich foty z głupią miną? Może się zwierza, że jest chory? A może niby sygnalizuje (udaje, że ma ciekawe rzeczy do opowiedzenia) i trzeba zachować dyskrecję? A może napisał po prostu list miłosny? Człowiek, nawet w pracy, jest po prostu człowiekiem i różne mu rzeczy chodzą po głowie…
Zostawienie studentów na lodzie to obrzydliwość. W zaślepieniu i ignorancji nie wziął dyrektor Instytutu pod uwagę dwóch (li tylko organizacyjnych) kwestii: nie uruchamia się rekrutacji bez pozytywnej opinii PKA; jeżeli znajdą się osoby decydujące się na przejście na psychologię (czy inne proponowane kierunki) uruchomiony zostanie mechanizm porównywania progów punktowych i pojawią się odwołania tych, którzy nie dostali się na wspomnianą psychologię z większą liczbą punktów niż ci przenoszący się z etyki. Gratuluję!😡
Na UKEN zabawa ludźmi to już niestety norma… Czego nauczy się młody człowiek na początku swojego dorosłego życia? Może nawet skorzysta z propozycji rozpoczęcia innego kierunku, ale czy wszyscy go skończą? Przecież limity miejsc na te kierunki z czegoś wynikały? Nagle niektóre kierunki zrobiły się z gumy? A może ktoś nie umie zarządzać, przewidywać i przyjęto na te kierunki za mało studentów? Z której strony by nie popatrzeć, źle to wygląda…
Właścicielem uczelni jest państwo, które reprezentowane jest przez właściwego ministra. Skoro właściciel się nie przejmuje zaistniałym stanem rzeczy, nie widzi powodów do reakcji, a wręcz obawia się reakcji, to pracownicy nie powinni się przejmować losem uczelni. Właściwie to tak robią. Dla zdecydowanej większości pracowników UKEN to tylko miejsce zarobkowania i jak się da, to wyciągania pieniędzy, dla bardzo niewielu los uczelni jest czymś ważnym. Efekt będzie taki, że w ciągu kilku lat uczelnia upadnie. I chyba to jest jej właściwe przeznaczenie w aktualnym stanie kadrowym i zarządczym.
Te posunięcia rzeczywiście wyglądają na prowadzenie uczelni do upadłości. Może ktoś chce się “zlitować” nad uczelnią, która zbankrytowała i przejąć te “niewiele warte” budynki. Kupowanie budynków, inwestycje niewiele związane z nauką i niszczenie naukowców… W co i dla kogo ma się przekształcić UKEN? Czym został przekonany minister? W co uwierzył? Ludzie tworzą z zawziętością taki matriks dla pieniędzy, dla siebie, dla prywatnych celów. Aż trudno uwierzyć, że to chodzi tylko o zlecanie inwestycji swoim znajomym…
Najgorsze jest to, że to jest dopiero wierzchołek góry lodowej. Tzn. to co widać bo jest nagłaśniane. I słusznie! Tymczasem na IP studenci 1.10 dowiedzieli się, że nie ma 3 z 5 promotorów na roku bo nagle instytut uwidział sobie zwalniać historyków. Najlepsze jest to, że oczywiście studenci dowiedzieli się tego od tychże pracowników dopiero po kontakcie mailowym, gdy zdziwieni odkryli, że ich seminariów nie ma w planie zajęć xddd I nadal nie wiadomo czy i kiedy znajdą się jacyś pracownicy na zastępstwo.
Nie wspominając już o 3 wakatach w planie zajęć z czego jedne są z zajęć praktycznych – też jestem ciekaw kiedy ktoś się znajdzie na zastępstwo i czy w ogóle.
No piękne rozpoczęcie roku w każdym razie, studenci zostali przywitani wysokim skokiem kortyzolu xd
1. Druzgocąca analiza uniemożliwienia studiowania na kierunku etyka – mediacje i negocjacje przyjętym studentom: https://pressmania.pl/szokujace-i-skandaliczne-olanie-przez-uken-zrekrutowanych-studentow-kierunku-etyka-mediacje-i-negocjacje/;
2. schron dla ormowca na ul. Rydla – inwestycja strzelecka;
Gdyby dyrektor instytutu był człowiekiem honoru, to po otrzymaniu tak druzgocącej opinii od PKA wiedziałby, co zrobić. A już na pewno nie karałby studentów za własne zaniedbania. Ale chyba nikt nie ma złudzeń…
To już zaczyna być epidemia – unikanie odpowiedzialności, szukanie kozła ofiarnego. I nie ma na to lekarstwa jak widać. Wydawałoby się, że lekarstwem jest prawo, ale jednak nie…