Za nami wybory do Senatu i pierwszy ważny etap wyborów rektorskich. Wyniki jednoznacznie pokazują, że Uczelniana Wspólnota oczekuje zmian. Czy tego chcemy czy nie, Inicjatywa Pracownicza – jako sformalizowana organizacja związkowa – jest postrzegana jako środowisko zdolne do stworzenia realnej alternatywy dla obecnego układu władzy.
Doskonale wiemy, że nie wszystkie osoby pragnące zmian są jednocześnie zwolennikami Inicjatywy. Dlatego tak ważna jest dla nas idea Uniwersytetu jako dobra wspólnego. Nie zakłada ona jednomyślności, wręcz przeciwnie: w wielości poglądów i pomysłów upatrujemy siłę wspólnoty. Uniwersytet nie należy do Inicjatywy Pracowniczej, tak samo jak nie należy do Panów Jana Władysława Fróga, Roberta Stawarza i Piotra Borka.
Jednak żeby różnorodność mogła realnie oddziaływać na korzyść wspólnoty, niezbędne jest przestrzeganie kilku elementarnych zasad. Te zasady znamy wszyscy: uczciwość i prawdomówność, równe traktowanie, transparentność, spór oparty o merytoryczne argumenty, poszanowanie godności, przestrzeganie norm współżycia społecznego. Dla osób, które tych fundamentalnych reguł nie przestrzegają, nie powinno być miejsca we wspólnocie Uczelni.
Liczymy na merytoryczną współpracę ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, niezależnie od światopoglądu czy przynależności związkowej.
Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że każdy „opozycyjny” kandydat na Rektora UKEN spotka się ze zmasowanym atakiem. Z przekonaniem graniczącym z pewnością spodziewamy się, że rozpowszechniane będą kłamstwa i insynuacje, elektorzy będą zastraszani lub „kupowani” intratnymi propozycjami, a obecne władze będą wywierały naciski na Senat oraz Radę Uczelni.* Liczymy jednak, że wszystkie strony postępowania wyborczego zachowają się profesjonalnie i w duchu odpowiedzialności za wspólne dobro, a ewentualne antydemokratyczne próby negowania niezależnych kandydatów napotkają na zdecydowany opór.
Od kilku lat Inicjatywa Pracownicza wykonuje tytaniczną pracę, aby bronić praw pracowniczych i działać na rzecz poprawy sytuacji w Uczelni (podsumowaniem naszej dotychczasowej działalności podzielimy się wkrótce). Gwarantujemy, że tę samą pracę będziemy wykonywać nadal, nawet gdyby wybory na rektora wygrał kandydat wywodzący się z wewnątrzuczelnianej opozycji. Taka jest rola związków zawodowych i mamy szczerą nadzieję, że nadejdą jeszcze czasy, gdy – podobnie jak w innych uczelniach – różne związki zawodowe będą współpracować na rzecz dobra pracowników i całej Wspólnoty UKEN.
_ _ _ _ _
* Gorąco apelujemy, żeby każdy taki przypadek niezwłocznie zgłaszać do nas, a jeśli nie ufają Państwo Inicjatywie Pracowniczej – do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego — tutaj można znaleźć dane kontaktowe. [wróć do tekstu]
2 odpowiedzi na “Pierwszy etap wyborów”
A gdyby tak porównać powyższy tekst z innym, wywieszonym ostatnio w gablotce Solidarności, i odpowiedzieć sobie na pytanie: z autorem której z tych wypowiedzi wolelibyśmy współpracować? Która z nch lepiej odzwierciedla ideę uniwersytetu – poszukiwania optymalnych rozwiązań przez swobodną wymianę myśli w duchu wzajemnego szacunku?
Autor tego drugiego tekstu, pełnego obelg i oskarżeń bez pokrycia, napisanego pożałowania godną polszczyzną, nie tylko nie został jeszcze zwolniony dyscyplinarnie, lecz w poczuciu bezkarności wciąż pracuje w UKEN i zachowuje ogromny wpływ na decyzje władz uczelni. Gdzie zatem jest Rektor? Po czterech latach tej kadencji wszystko jest już jasne. Nikt nie może powiedzieć, że nie wiedział. Druga kadencja tej ekipy byłaby policzkiem dla ludzi tu pracujących i niestety wystawiłaby najgorsze świadectwo społeczności Uniwersytetu.
Przebudzenie jest konieczne. Nie musimy mieć odwagi Nawalnego. Wystarczy zwykła przyzwoitość.
Ustawa 2.0 dała ogromną autonomię rektorom. Gdy ci zaś czują się niepewni/nie mają realnych predyspozycji do sprawowania urzędu, oddają władzę osobom władzy tej pożądającym i sprawdzającym się w kierowaniu z tylnego rzędu. Taka sytuacja ma miejsce w UKEN. Czas najwyższy to zmienić.